Forum www.preczzparkamikulturowymi.fora.pl Strona Główna www.preczzparkamikulturowymi.fora.pl
Park kulturowy - bubel utrudniający wszystkim życie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Potencjał dla lokalnej społeczności - za i przeciw

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.preczzparkamikulturowymi.fora.pl Strona Główna -> Precz z parkami kulturowymi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
historyk




Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:12, 11 Sie 2009    Temat postu: Potencjał dla lokalnej społeczności - za i przeciw

Panie Arturze

Z pewnym niedowierzaniem, bawiąc na festynie w tym roku, zobaczyłem Pana transparent i dotarło do mnie, że jedna z moich ulubionych imprez ma jakieś drugie, ciemne dno. Dlatego zadałem sobie trud przeczytania części tego forum i rzeczywiście zaczynam się niepokoić, że nie będę miał gdzie przyjechać w przyszłym roku.
Przyjeżdżam do Templariuszy już od kilku lat i za każdym razem zostawiam w Chwarszczanach kilkaset złotych. Wszystkim znajomym mówię, jaki to ewenement w skali polskiej, bo to najdalej na wschód wysunięty tak dobrze przebadany ośrodek Templariuszy. Dzięki tym działaniom medialnym i publikacjom Chwarszczany stały się rozpoznawalne nie tylko w Polsce ale i w Europie (w Niemczech, we Francji). Ponadto jakoś nie widzę w Państwa miejscowości jakiegoś innego pomysłu na rozwój i zastanawiam się, czy stać Państwa na luksus dobijania czegoś, co uważają Państwo za kulawe, zamiast wspólnymi siłami to podeprzeć. Uważam, że stracą Państwo wiele, mieszkańcy stracą dochód, rozrywkę, a także dumę, z powodu partykularyzmów.

Wiele krytyki pod adresem urzędników. Drogi Panie Arturze, nie oszukujmy się: sprawni, zawodowi managerowie, radzący sobie z wieloletnim bałaganem oraz potrafiący zadowolić wszystkich nie zasiadają w urzędach gmin. Oni jadą do dużych miast i pracują w wielkich korporacjach. Urzędnicy gminni zazwyczaj dobrze znają realia lokalne, ale nie do końca są wszechstronni. Do wyboru mają – albo realizowanie zadań dla społeczności w sposób, w jaki umieją, albo zupełny marazm. Chwała za to tym, którzy >>podejmują ryzyko<<, często stawiając na szalę swoją reputację (jak widać na tym forum), żeby wykorzystać okazję i podziałać twórczo na rzecz społeczności.

Faktycznie w tym roku cały układ przestrzenny spotkania rycerskiego był jakiś niefortunny, ale dopiero dzięki Pana napisom zorientowałem się, że poprzednio część festiwalu przechodziła przez Pana podwórko. Nie ukrywam, że byłem pod wrażeniem potencjału tego całego terenu: była kaplica, obok niej eleganckie przejście na teren stoisk, a na końcu wielki plac turniejowy na tle lasu. Oczywiście trudno wymagać, aby mieszkańcy znosili codzienną wędrówkę tłumów po swoim terenie (chociaż w mieście jest to norma). Natomiast udostępnienie lub odpowiednie zorganizowanie >>przejścia<< raz do roku, to zupełnie inna sprawa, można przecież elegancko dogadać się z organizatorami, a mało tego, czerpać z tego konkretne korzyści, np. udostępnić kawałek swojego terenu dla stoiska, np. małej gastronomii itp. Zazwyczaj narzekamy na brak możliwości rozwojowych. Gdy te możliwości się pojawiają, jakoś nie chcemy z nich korzystać.

Przykro mi bardzo, ale narzuca mi się jeden wniosek: będąc kiedyś jednym ze współinicjatorów parku, dzisiaj zdaje się Pan być poróżniony z pozostałymi organizatorami. A gdy nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze i obawiam się, że ma Pan do nich żal o to, że nie otrzymuje Pan wystarczająco dużego kawałka tortu. W mojej opinii jednak kalanie własnego gniazda lub niszczenie największego potencjału dla lokalnej społeczności nie jest dobrą metodą. Poza tym przenoszenie tego tematu na forum publiczne chyba nie jest też dobrym sposobem na uzyskanie czegokolwiek: w „showbiznesie” działa mechanizm „nie ważne jak mówią, byle mówili”. Im więcej piany wokół tej imprezy, tym większą robi Pan jej reklamę. Żałuję, że nie potrafi się Pan porozumieć z organizatorami, bo przez to wydają się w miejscu stać prace nad dokończeniem tego ciekawego projektu (co zresztą Pan zarzuca jego autorom)

Z pozdrowieniami

historyk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
arturborat
Administrator



Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:58, 11 Sie 2009    Temat postu: Re: Potencjał dla lokalnej społeczności - za i przeciw

Cytat:
Przyjeżdżam do Templariuszy już od kilku lat i za każdym razem zostawiam w Chwarszczanach kilkaset złotych. Wszystkim znajomym mówię, jaki to ewenement w skali polskiej, bo to najdalej na wschód wysunięty tak dobrze przebadany ośrodek Templariuszy. Dzięki tym działaniom medialnym i publikacjom Chwarszczany stały się rozpoznawalne nie tylko w Polsce ale i w Europie (w Niemczech, we Francji). Ponadto jakoś nie widzę w Państwa miejscowości jakiegoś innego pomysłu na rozwój i zastanawiam się, czy stać Państwa na luksus dobijania czegoś, co uważają Państwo za kulawe, zamiast wspólnymi siłami to podeprzeć. Uważam, że stracą Państwo wiele, mieszkańcy stracą dochód, rozrywkę, a także dumę, z powodu partykularyzmów.


Cieszę się, że zabrał Pan głos w dyskusji. Dziękuję za to.

Ponieważ przyjeżdża Pan do Chwarszczan już kilka lat, zapewne zauważył Pan, jak na terenie parku niewiele się zmienia. Budynki stanowiące jego istotę z roku na rok popadają w większą ruinę. Stan ten jest spowodowany właśnie istnieniem parku kulturowego. Zależy mi na rozwoju tego miejsca, bo jestem z nim od urodzenia związany, dlatego chciałem zwrócić uwagę na bałgan tu panujący. Pisze Pan o działaniach medialnych, publikacjach, badaniach historycznych i archeologicznych i związanej z tym ropoznawalności, co dałoby się przekuć na działania komercyjne. Tak, oczywiście przynaję Panu rację. Ale potencjał, jaki przyniosły te działania, jest właśnie zakorkowane poprzez istnienie parku kulturowego!!! To miejsce nie może być ograniczone do organizowania rokrocznych imprez, bo dochód z tego naprawdę żaden w skali roku. Jestem współwłaścielem oberży Templum i może mi Pan wierzyć, że wiem, co mówię (acha oberżę wybudowałem własnymi rękoma ze zrujnowanej, zarośniętej na wpół spalonej stajni i to tylko dlatego, iż decyzję o warunkach zabudowy udało mi się zdobyć na dwa tygodnie przed pomysłem powołania parku. Gdybym papierki trochę się opóźniły, straszyłaby w tym miejscu dalej ruina. Oberża czasem jest wykorzywana jako wizytówka parku, ale nie ma z nim nic wspólnego, a powstała wręcz wbrew sytuacji prawnej parku).

Ogólnie muszę powiedzieć, że mylnie utożsamia Pan możliwość wykorzystania otoczenia kaplicy z istnieniem parku. Te dwie sprawy obecnie się wykluczają. A ja nie jestem wrogiem wykorzystania otoczenia lecz wrogiem parku, który to uniemozliwia. Zresztą trud odbudowy, budowy i adaptacji będą musieli podjąć właściciele budynków, a są to osoby prywatne, park w 90 procentach składa się z terenów prywatnych. I od kilku lat zamiast wymaganych prawem działań wynikających z obowiązku utworzenia parku przez radę gminy, przede wszystkim sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, funduje się nam tylko kolejne festyny, które przecież sytuacji prawnej nie odmienią. Być może zaspakajają one czyjąs potrzebę rozrywki, lecz dla właścicieli nieruchmości na terenie parku jest to akurat najmniej ważna sprawa w tym wszystkim.

Cytat:
[Chwała za to tym, którzy >>podejmują ryzyko<<, często stawiając na szalę swoją reputację (jak widać na tym forum), żeby wykorzystać okazję i podziałać twórczo na rzecz społeczności.


Naprawdę nie mogę za twórcze działanie uznać doprowadznie do stanu paraliżu prawnego inwestycji budowalnych w otoczeniu kaplicy i zastąpienie ich jarmarcznymi imprezami.

Cytat:
Oczywiście trudno wymagać, aby mieszkańcy znosili codzienną wędrówkę tłumów po swoim terenie (chociaż w mieście jest to norma). Natomiast udostępnienie lub odpowiednie zorganizowanie >>przejścia<< raz do roku, to zupełnie inna sprawa, można przecież elegancko dogadać się z organizatorami, a mało tego, czerpać z tego konkretne korzyści, np. udostępnić kawałek swojego terenu dla stoiska, np. małej gastronomii itp. Zazwyczaj narzekamy na brak możliwości rozwojowych. Gdy te możliwości się pojawiają, jakoś nie chcemy z nich korzystać.


Akurat organizatorom nigdy nie przyszło do głowy spytać właścicieli i współwłaścicieli terenu o zgodę na korzystanie z terenu, odbywało się to zupełnie na dziko. W tym roku już na etapie przygotowań zaczęło się to samo. Dlatego postanowiłem powiedzieć - basta. Tym bardziej, że po ostatnim turnieju musiałem wydać kilka tysięcy na doprowadzenie mojej działki do porządku, a potem jeszcze próbowano mnie za to ukarać. Szczegóły wraz z decyzjami administracyjnymi tutaj:
http://www.preczzparkamikulturowymi.fora.pl/precz-z-parkami-kulturowymi,3/furtka-park-i-urzednicze-oszolomstwo,10.html
Mam już po prostu alergię na tłumy przewalające się przez podwórku i nie chcę ich więcej. Zwłaszcza, iż oprócz zniszczeń terenu zawsze zdarzały się jakieś drobne kradzieże.

Cytat:
Przykro mi bardzo, ale narzuca mi się jeden wniosek: będąc kiedyś jednym ze współinicjatorów parku, dzisiaj zdaje się Pan być poróżniony z pozostałymi organizatorami. A gdy nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze i obawiam się, że ma Pan do nich żal o to, że nie otrzymuje Pan wystarczająco dużego kawałka tortu.


Bądźmy realistami - ten turniej nie przynosi żadnych kokosów, podejrzewam nawet, iż jest deficytowy i naprawdę nie mam się na co łakomić. Dzięki Bogu nie narzekam na pieniądze i nie zależy mi na wymuszaniu jakichkolwiek opłat. Wysokość opłaty za wynającie stoiska w trakcie turnieju wynosiła 50 zł - to nie jest suma, która może spowodowac w kimkolwiek żadzę zysku..

Cytat:
W mojej opinii jednak kalanie własnego gniazda lub niszczenie największego potencjału dla lokalnej społeczności nie jest dobrą metodą
. [

O istocie potencjału i o tym co go niszczy pisałem już wyżej. Zaś kalanie własnego gniazda jest zarzutem nie fair. Z parkiem kulturowym jest ten kłopot, iż wszyscy próbują na nim robić jakieś interesy, powoływać się na dobro wspólne, ale nikt nie chce zrozumieć istoty problemu i sytuacji właścicieli tego terenu. Oczywiście łatwiej jest operować górnolotnymi frazesami niż zagłębić się w zależności pomiędzy ustawą o ochornie zabytków, ustawą o planowaniu i zagospodarwoaniu przestrzennym oraz prawem budowlanym. Oczekiwałbym jednak od dyskutatntów minimum wysiłku zrozumienia stanu prawnego otoczenia kaplicy. Stan te starałem się przystępnie opisać w pierwszym poście wątku:
http://www.preczzparkamikulturowymi.fora.pl/precz-z-parkami-kulturowymi,3/chwarszczany-park-absurdu,5.html
Artur


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez arturborat dnia Wto 10:03, 11 Sie 2009, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
historyk




Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:33, 11 Sie 2009    Temat postu:

Dziękuję za wyjaśnienia. Proszę mi się dać zastanowić nad materiałami, ale w wolnej chwili, jestem mocno zawalony pracą. Ja po prostu nie znoszę destrukcji Smile i łatwo przywiązuję się do pewnych rzeczy, boli mnie strasznie jak ludzie którzy coś zainicjowali nie mogą się w pewnym momencie porozumieć.

Pozdrawiam i życzę rozwiązania problemów bez nadmiernych strat prawno-moralnych i finansowych po stronach sporu. Mam nadzieję, że będę mógł odwiedzić Pana lokal także w przyszłym roku.

hs


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
arturborat
Administrator



Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:33, 12 Sie 2009    Temat postu:

Ze swojej strony serdecznie zapraszam do Chwarszczan o każdej porze dnia i nocy.
Artur


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chwarszczaniak




Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:38, 20 Sie 2009    Temat postu: Re: Potencjał dla lokalnej społeczności - za i przeciw

Ponieważ jestem bardzo istotnie zainteresowany sytuacją w Chwarszczanach (mieszkam tutaj), chciałbym odnieść się do kilku wypowiedzi Historyka. Są o tyle wartościowe, że głosi je osoba z zewnątrz, która postrzega to miejsce głównie poprzez szum medialny i tylko na tej podstawie wyrobiła sobie wyobrażenie o otoczeniu kaplicy templariuszy. Jednak poglądy wyrobione na podstawie tendencyjnych relacji zwykle są bardzo powierzchowne i niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Co do istoty sprawy wypowiadał się już Artur i wskazywał na pat prawny zaistniały wskutek utworzenia parku. Tego już nie będę rozwijał. Jest jednka kilka spraw, które wymagają komentarza.


Cytat:
Ponadto jakoś nie widzę w Państwa miejscowości jakiegoś innego pomysłu na rozwój i zastanawiam się, czy stać Państwa na luksus dobijania czegoś, co uważają Państwo za kulawe, zamiast wspólnymi siłami to podeprzeć. Uważam, że stracą Państwo wiele, mieszkańcy stracą dochód, rozrywkę, a także dumę, z powodu partykularyzmów.


Mieszkańcy z parku nie mają żadnego dochodu. Oprócz oczywiście Artura, który ma udział w oberży Templum. Mieszkańcy parku to w większości emeryci i renciści, którzy chcą tutaj po prostu spokojnie mieszkać. Młodzież przygnębiona brakiem perspektyw już dawno w większości wyjechała za granicę albo w Polskę. Kilka osób prowadzi na terenie parku różną działalnośc gospodarczą akurat nie związaną z turystyką. Nie mam pojęcia dlaczego wszyscy chcą tutaj narzucić każdemu działalnośc turystyczną. Może niech każdy sam decyduje co ma robić? Bo na siłę to na pewno nic się nie osiągnie. A Ci którzy chcieliby rozwijać jakąkolwiek działalnośc turystyczną muszą borykać się z sytuacją prawną opisaną już wyżej. Niektórzy pewnie chętnie sprzedaliby swoje budynki, gdyż koszt ich remontów wskutek paraliżu opisanego wyżej stał się horrendalny, ale każdy poważny inwestor analizuje sytuację prawną i nie wyda ani grosza na teren, gdzie wszystko właściwie jest zakazane, a wskutek braku obowiązkowego planu miejscowego nie wiadomo, co i czy w ogóle będzie można robić w przyszłości.

Sprawa rozrywki - ten teren po prostu, ze względu na swoją strukturę własnościową, nie nadaje się na imprezy masowe. Każdy kolejny festyn to coraz większy bałagan. Pierwsze festyny organizował zresztą były proboszcz na terenie boiska wiejskiego w centrum wsi i wtedy były to naprawdę dobre imprezy. Teren tam jest duży, w jednym kawałku nalezy do gminy, a ci którzy byli zaintereswoani kaplicą i tak do niej przychodzili.

Cytat:
Urzędnicy gminni zazwyczaj dobrze znają realia lokalne, ale nie do końca są wszechstronni. Do wyboru mają – albo realizowanie zadań dla społeczności w sposób, w jaki umieją, albo zupełny marazm. Chwała za to tym, którzy >>podejmują ryzyko<<, często stawiając na szalę swoją reputację (jak widać na tym forum), żeby wykorzystać okazję i podziałać twórczo na rzecz społeczności.


Nie bardzo rozumiem, jakie to ryzyko związane ze swoją reputacją ma na myśli Historyk. Moim zdaniem takie twierdzenia są całkowicie nieodpowiedzialne. Jeśli za chwalebne podejmowanie ryzyka uważamy łamanie prawa i niewywiązywanie się ze swoich obowiązków lub polityczną autopromocję to uważam to za objaw paranoji. Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Urzędnicy powinni kierowac się literą prawa, a nie robieniem czegokolwiek "jak umieją" kierując się swoim własnym wyborażeniem kreatywności. Parki kulturowe, jak mówi ustawa o ochornie zabytków, tworzy się w celu ochorny krajobrazu kulturowgo, a nie w celu organizacji imprez masowych i promocji - a tak niestety pojmowali to zadanie twórcy uchwały. To mniej więcej tak, jakby Białowieski Park Narodowy utworzono po to, aby polować tam na żubry i nabudowac domków dla myśliwych... Z tą różnicą, że Park Kulturowy Chwarszczany to zupełne nieporozumienie. Mówienie o komandorii templariuszy w tym miejscu jest potęznym nadużyciem. Po templariuszach pozostała jedynie kaplica. Reszta budynków to typowe folwarczne zabudowania gospodarcze z przełomu XIX/XX wieku, jakie można znaleźć w każdej prawie wiosce. Niczym szczególnym się nie wyróżniają, a znaczne ingerencje i przebudowy pozbawiły je juz dawno nawet tej folwarcznej oryginalności. I tak, wskutek utworzenia parku - niszczeją coraz bardziej. Kłamstwem było też kuszenie mieszkańców parku wizją środków unijnych dostępnych po utworzeniu parku. Nie ma żadnych programów promujących parki. Właścicile, ze względu na fakt, że większośc terenów to działki rolne (zabudowane i nie), mogła czerpać dotacje z transz rolniczych, w tym przeznacoznych na rozwój agroturystyki. Niestety, blokada budowy i adaptacji budowalnych uniemożliwiła to.

O stosunku urzędu gminy Boleszkowice (oprócz lekceważenia obowiązku sporządzenia miejscowego palnu) niech świadczy suma, jaką przeznaczono na rozwój parku (pozycja 12):
[link widoczny dla zalogowanych]

W latach 2008-2010 jest to po 6 tys. rocznie. Za takie pieniądze nie da się nawet porządnie pielegnować poboczy dróg... Większośc pieniędzy i tak jest przeznaczana na te nieszczęsne festyny. Gdybyś, Historyku, zawitał w okolice kaplicy nie w trakcie turnieju, lecz miesiąc przed nim lub miesiąc po nim - utonąłbyś w chwastach zarastających działkę kościelna i tereny gminne. Kosi się je co kilka miesięcy, tylko gdy spodziewane są media (albo święto kościelne). To po prostu okazjonalna pokazówka.

Cytat:
Faktycznie w tym roku cały układ przestrzenny spotkania rycerskiego był jakiś niefortunny, ale dopiero dzięki Pana napisom zorientowałem się, że poprzednio część festiwalu przechodziła przez Pana podwórko. Nie ukrywam, że byłem pod wrażeniem potencjału tego całego terenu: była kaplica, obok niej eleganckie przejście na teren stoisk, a na końcu wielki plac turniejowy na tle lasu.


No właśnie - wrażenie.... Nikomu nie chciało się nigdy sprawdzić, że większość terenów wokół kaplicy to tereny prywatne, a organizotrzy na wydrę pchają się tam z turniejami. I, jak pisał Artur, nigdy nawet nie poprosili o zgodę. Moim zdaniem głównym twócą tego "wrażenia" jest Przemek Kołosowski, gdyż to on kupił działkę pod lasem (która na historyku zrobiła takie wrażenie), potem wydzielił ją z terenu parku, a następnie w najlepsze zaczął tam urządzać obozy rycerskie i jakieś młodzieżowe zloty prowadzając swoich gości przez czyjeś działki nie pytając oczywiści o zgodę właścicieli. Do działki pod lasem prowdzi niezalezny dojazd od strony drogi asfaltowej Dargomyśl-Chwarszczany, wzdłuż rowu melioracyjnego. Tylko, że imć Kołosowski lubi ułatwiać sobie życie czyimś kosztem zamiast postarać się o udrożnienie tego przejazdu.


Cytat:
Żałuję, że nie potrafi się Pan porozumieć z organizatorami, bo przez to wydają się w miejscu stać prace nad dokończeniem tego ciekawego projektu (co zresztą Pan zarzuca jego autorom)


Nie ma żadnego projektu. Jest improwizacja, bezprawie, szczucie ludzi na siebie nawzajem, bałagan prawny. Najlepszą szansą dla społeczności lokalnej jest niewtrącanie się do własności prywatnej, jej poszanowanie i pozwolenie, aby każdy sam decydował co chce robić u siebie na podwórku.
Chwarszczaniak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.preczzparkamikulturowymi.fora.pl Strona Główna -> Precz z parkami kulturowymi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin